bezpłatne czasopismo polonijne ukazujące się w Niemczech | „KONTAKTY“ | In polnischer Sprache für Deutschland

Tel. 030 / 324 16 32
Fax: 030 / 357 91 850
webmaster@kontakty.org

1995 – 2024

Zwyczaje na 1 listopada

Strzepnij białym obrusem na szczęście. W dniu 1 listopada ludzie przychodzą na cmentarze, by zapalić symboliczne światło znicza na grobie bliskiej nieżyjącej już osoby.

Jest to pewnego rodzaju sposób ponownego spotkania się z tą osobą, chociaż już jej nie ma w wśród żywych.

Od wieków średnich

Uroczystość Dnia Zmarłych czerpie swój początek ze średniowiecznego zwyczaju oddawania czci osobom nieżyjącym. Wówczas to rozpowszechniła się świadomość ludzka, że zmarli są dalej z nami i często pomagają nam i udzielają cennych rad. Jednocześnie też w szczególny sposób oddawano cześć męczennikom, którzy oddali życie za wiarę w Chrystusa. Często zatem wspominano te osoby podczas modlitw w dniu 1 listopada, prosząc je o pomoc i radę. Nasilanie modlitw do świętych męczenników zaznaczało się już w październiku, kiedy to szykowano się do dnia zmarłych. Z biegiem czasu nie tylko za zmarłych modlono się w domach, ale ludzie zaczęli odwiedzać masowo groby zmarłych, zanosząc im światło w postaci oliwnych kaganów. Zdarzało się też często, że składano im na grobach plecionki z gałęzi drzew iglastych. Odwiedzanie tego dnia grobów jest zwyczajem znanym niemal wszystkim ludziom i pokoleniom.

Stara legenda

Według legendy staroirlandzkiej mieszkał przed laty na Zielonej Wyspie zły chłopak o imieniu Jack. Pewnego razu sam książę piekieł nie mógł już patrzeć na zachowanie Jacka, postanowił zatem zabrać go żywcem do piekła. Kazał mu przyjść na pobliski cmentarz o godzinie dwunastej w nocy. Jack, aby rozświetlić sobie drogę na cmentarz, wydrążył środek dyni, aby tam wlać olej, który następnie podpalił. Z tak wykonanym kagankiem przybył nocą Jack w miejsce, gdzie umówił się z diabłem. Od tej pory na grobach ludzie palą znicze, aby oświetlić choć raz w roku pozagrobowe życie zmarłym.

W dwudziestym stuleciu

W Polsce jeszcze na początku XX stulecia, podczas uroczystości Dnia Zmarłych, szczególną pieczą otaczano cmentarnych żebraków i tzw. proszalnych dziadów. Tacy właśnie biedni ludzie zwyczajowo siedzieli zawsze przy bramie cmentarnej i prosili ludzi o wsparcie. Nigdy nie odmawiano tym ludziom paru groszy, a dodatkowo gospodynie domowe piekły w duchówkach placki dla nich zwane powałkami lub heretyczkami. Pieczono te placki dwa dni wcześniej, ponieważ w dniu 1 listopada dusze zmarłych przodków wracały do swoich domów. Nie mogły być wówczas w domach gorące piece i duchówki, ponieważ dusze zmarłych boją się wszystkiego co gorące i kojarzy się z piekłem. Piec był bowiem ulubionym miejscem przebywania duchów, dlatego też na piecu ustawiano dla nich jadło i święcona wodę do popicia.

Ile pieczono heretyczek

Zgodnie z tradycją zawsze wypiekano tyle heretyczek, ilu było zmarłych w danej rodzinie.

Obdarowani też chlebkami żebracy cmentarni również modlili się za dusze zmarłych tej rodziny, od której dostali chlebki. W niektórych regionach Polski dawano żebrakom też pieniądze, kaszę i ser.

A wieczorem…

Wieczorem 1 listopada rodzina gromadziła się w domu na modlitwie w intencji zmarłych. Gospodynie na stole, koniecznie przykrytym białym wytrzepanym obrusem, umieszczały żur i gotowane ziemniaki. Po modlitwie wszyscy domownicy zasiadali do stołu. Ale z samego rana gospodynie zanosiły też żur cmentarny swoim zmarłym na groby. Rozlewały go po trosze na grób zmarłego, aby i on się z lekka posilił. Zwyczaj „karmienia zmarłych” wyrósł z tradycji przedchrześcijańskiej. Wtedy to na grobach stawiano chleb, miód i kaszę. Urządzano też na cmentarzach uroczystości „dziadów”. Polegało to na wywoływaniu dusz zmarłych i zasięganiu od nich rad.

Palenie ognisk

Innym akcentem święta zmarłych było palenie ognisk. Płonęły one zazwyczaj na rozstajach dróg, aby wskazywały one kierunek wędrującym duszom, a przy okazji przy ogniu mogły się one ogrzać. Na przełomie XVI i XVII stulecia, zaczęto palić ogień na grobach. Do takich ognisk spluwano, wymawiając wszystkie żale i pretensje jakie dana osoba miała względem osoby zmarłej. Na końcu tego rytuału wrzucano do takich ognisk kwiaty, aby zmarły wiedział, że darowane mu zostały wszystkie winy. Dawniej, gdy panowała bieda wśród społeczności wielu krajów, nie wyrzucano ubrań po osobie zmarłej. Ale właśnie dnia 1 listopada wietrzono szafy z ubraniami zmarłego, a także koce, którymi się w chłodne wieczory okrywał.

Dziś zamiast ognisk na grobach zmarłych zapalamy znicze. Zamiast spalić w ogniu kwiaty, zostawiamy je na płytach grobowych. Ale w niektórych domach została tradycja trzepania białych obrusów w dniu 1 listopada, są one symbolem przebaczenia win zmarłemu i ogólnego szczęścia osób żyjących.

Ewa Michałowska-Walkiewicz

Udostępnij post:

Interesujące artykuły

Jesteśmy biało-czerwoni?

Od 2004 roku, 2 maja oficjalnie obchodzony jest w Polsce jako Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej, ale czy na pewno wiemy jaka jest kolorystyka naszej narodowej flagi i jakie jest znaczenie tych barw?

Czytaj więcej
Najnowsze wydanie - maj 2024