Królowa piratów – Ching Shih
W historii piractwa niewiele jest postaci, które mogą równać się z Ching Shih. Nie była ona zwykłą korsarką, której żywot zakończył się na stryczku lub w trakcie morskiej bitwy. Przeciwnie – Ching Shih nie tylko stworzyła jedną z największych pirackich flot w dziejach, ale także zakończyła karierę na własnych warunkach, bogata i szanowana.
Początek jej historii jest tak niezwykły, jak cała jej kariera. Urodziła się około 1775 roku w Kantonie i zaczynała jako prostytutka w pływającym domu publicznym.
W tamtych czasach piraci często korzystali z takich usług, a jednym z jej klientów był Zheng Yi – znany piracki kapitan, który nie tylko zakochał się w Ching Shih, ale także uczynił ją swoją żoną i partnerką w interesach.
Nie była to jednak typowa małżeńska relacja – Ching Shih szybko zaczęła odgrywać kluczową rolę w zarządzaniu flotą, a po śmierci męża w 1807 roku całkowicie przejęła władzę.
Pod jej dowództwem piracka armada znacznie się rozrosła. Flota Zheng Yi miała już wtedy znaczną siłę, lecz Ching Shih uczyniła z niej prawdziwe imperium – liczące ponad 70 tysięcy ludzi i 1800 okrętów.
Aby utrzymać porządek wśród tak ogromnej grupy, wprowadziła surowy kodeks prawny. Złamanie zasad było surowo karane – np. dezercja skutkowała obcięciem uszu, a gwałty na jeńcach kończyły się natychmiastową egzekucją.
Te rygorystyczne reguły sprawiły, że flota Ching Shih była zdyscyplinowana i niezwykle skuteczna.
Ching Shih zdominowała handel w rejonie Morza Południowochińskiego, nakładając haracze na statki kupieckie i miasta nadmorskie.
Była tak potężna, że ani chińska dynastia Qing, ani siły brytyjskie i portugalskie nie były w stanie jej pokonać. W końcu, zamiast czekać na nieuchronną wojnę wyniszczającą jej flotę, w 1810 roku negocjowała pokój i amnestię.
Uzyskała zgodę na zachowanie ogromnej części swojego majątku i status szanowanej obywatelki. Spędziła resztę życia jako bogata właścicielka kasyna w Kantonie.
Ching Shih była jedną z niewielu piratek w historii, które nie tylko przetrwały, ale i zakończyły karierę u szczytu potęgi. Jej historia jest dowodem na to, że inteligencja, bezwzględność i strategiczne myślenie mogą uczynić kogoś niepokonanym.
Czarnoskóry samuraj – Yasuke
Podczas gdy Ching Shih rządziła morzami, inna niezwykła postać przemierzała ziemie feudalnej Japonii.
Yasuke, pierwszy znany czarnoskóry samuraj, to jedna z najbardziej tajemniczych postaci w historii Kraju Kwitnącej Wiśni. Jego życie jest pełne zagadek, ale jedno jest pewne – zdobył szacunek samego Ody Nobunagi, jednego z największych przywódców wojskowych Japonii.
Yasuke prawdopodobnie pochodził z Afryki, być może z Mozambiku, Sudanu lub Etiopii. Przypuszcza się, że jako młody chłopiec został zabrany w niewolę przez portugalskich handlarzy i trafił na dwór jezuickiego misjonarza, Alessandro Valignano.
W 1579 roku przybył do Japonii jako jego ochroniarz, co było wydarzeniem bezprecedensowym. Czarnoskóry mężczyzna w kraju, gdzie obcokrajowcy byli rzadkością, wzbudzał ogromne zainteresowanie.
Jego pojawienie się na dworze Ody Nobunagi w 1581 roku wywołało niemałą sensację. Podobno Nobunaga, znany z otwartości na nowe doświadczenia, początkowo kazał Yasuke’emu się umyć, sądząc, że jego ciemna skóra to efekt barwników.
Gdy przekonał się, że to jego naturalny kolor, był pod wielkim wrażeniem. Yasuke nie był zwykłym sługą – był dobrze zbudowany, wysoki (prawdopodobnie mierzył około 190 cm, co w porównaniu do średniego wzrostu Japończyków wynoszącego 150-160 cm czyniło go olbrzymem) i znał sztuki walki.
Nobunaga przyjął go na służbę jako samuraja, co było bezprecedensowe w historii Japonii.
Yasuke stał się bliskim towarzyszem Nobunagi, służąc mu jako ochroniarz i doradca. Brał udział w bitwach, w tym w tragicznych wydarzeniach w 1582 roku, kiedy Nobunaga został zdradzony przez swojego generała, Akechiego Mitsuhide.
Podczas oblężenia świątyni Honnō-ji Yasuke walczył u boku swojego pana. Po śmierci Nobunagi trafił w ręce Akechiego, ale w przeciwieństwie do innych sług nie został zabity – uznano go za „zwierzę” i odesłano do jezuitów. Jego dalsze losy pozostają tajemnicą.
Historia Yasuke do dziś inspiruje i fascynuje. Stał się bohaterem książek, gier i filmów, a jego postać symbolizuje odwagę i zdolność do pokonywania barier rasowych w epoce, która sprzyjała izolacji.
Niezwykłe postacie w historii
Ching Shih i Yasuke to postacie, które wykraczały poza ramy swoich epok.
Ona – kobieta, która w patriarchalnym świecie piractwa zbudowała własne imperium.
On – cudzoziemiec, który w hermetycznym społeczeństwie samurajów zdobył honorowe miejsce u boku największego wodza Japonii.
Ich historie pokazują, że siła charakteru, inteligencja i odwaga mogą przełamać nawet najbardziej nieoczekiwane bariery. Ich legendy przetrwały wieki, inspirując kolejne pokolenia.
E=mc2
Niewiarygodne, jak mało wiemy o otaczającym nas świecie, o nauce, o historii. Niekoniecznie tej przemilczanej. Po prostu gdzieś schowanej, czekającej na chłonącego ją czytelnika.
Rownanie Einsteina dotyczące teorii względności zgrabnie podsumowuje nasz dzisiejszy felieton. Wszystko jest względne. Przykładem może być Teleskop James’a Web’a.
Obecnie możemy podzielić rzeczywistość na przed i po JWST (James Web Space Telescope), który dostrzegł rozwinięte galaktyki sprzed 26 mld lat, które wg obecnej nauki nie powinny w ogóle istnieć. Ponieważ nasza wiedza na dzień dzisiejszy ograniczała się do niecałych 14 mld lat świetlnych gwiezdnej historii.
Ale to już chyba temat na inny felieton.
Doradztwo Ubezpieczeniowe i Konsulting Kredytowy Bartosz Drajling
Berlin-Wilmersdorf T: 01511 8666 445 • F: 030 92109905 M: consulting@dcberlin.biz
