bezpłatne czasopismo polonijne ukazujące się w Niemczech | „KONTAKTY“ | In polnischer Sprache für Deutschland

Obrona Westerplatte. Czas wojny obronnej 1939

W kolejną rocznicę rozpoczęcia II wojny światowej warto jest wspomnieć obronę Westerplatte. Znajdowała się tutaj w tym czasie ważna składnica tranzytowa naszego kraju. Jej obrona przed niemieckim okupantem zapisała się w historii heroicznych walk o wolność ojczyzny Polaków.

Symbol polskiego bohaterstwa

We wrześniu 1939 roku wspomniana już obrona przylądka Westerplatte stała się symbolem bohaterskiej walki Polaków z niemieckim najeźdźcą. W 1926 roku na Westerplatte została usytuowana Wojskowa Składnica Transportowa (WST). Założenia Ligi Narodów w owym czasie zabraniały Polakom posiadania znaczących umocnień oraz ciężkich karabinów na terenie wspomnianego przylądka. Obsadę wojskową tej składnicy stanowiło jedynie 88 ludzi. Jednakże Polacy postanowili na własną rękę odejść od postanowień Ligi Narodów. Wspomnieć w tym miejscu należy,  iż znajdujące się na terenie składnicy budynki cywilne były przystosowane dla potrzeb polskiego wojska. Rozbudowę umocnień terenowych tego miejsca powierzono majorowi Stefanowi Fajbiszewskiemu. 

Aby umocnić swoje pozycje

Załoga składnicy tranzytowej sukcesywnie umacniała swoje pozycje. Dokonywano zatem przecinek w lesie oraz rozciągano zapory obrony, które były wykonane  z drutu kolczastego. Westerplatczycy z tygodnia na tydzień zwiększali swoją liczebność. Wszyscy zdawali sobie sprawę z możliwości wybuchu konfliktu zbrojnego z Niemcami, którzy siali niepokój prawie w całej Europie. Pierwsze podwyższenie gotowości bojowej zarejestrowano 22 marca 1939 roku. Obawiano się wówczas ataku niemieckiej floty, która powracała z Kłajpedy. Od tego czasu przygotowania do ewentualnej wojny ruszyły pełną parą. 

Regularne raporty Sucharskiego

Major Henryk Sucharski, dowódca WST na Westerplatte, od dnia 22 marca regularnie słał raporty do Warszawy z żądaniem przysłania na teren składnicy przygotowanych militarnie ludzi i sprzętu. W wyniku jego starań, stan osobowy załogi, bardzo szybko powiększył się liczebnie, aż do do 210 osób. Rozpoczęła się także akcja sukcesywnego dozbrajania westerplatczyków. Podczas rozlicznych starań Sucharskiego udało się dostarczyć na Westerplatte armatę polową, posiadającą kaliber 75 mm z 330 nabojami. Oprócz tego do stanicy sprowadzono dwa działka przeciwpancerne kalibru 37 mm tym razem z 400 nabojami. Jednak gdy rozpoczęła się niemiecka inwazja, szybko się okazało, że to uzbrojenie było niewystarczające.

Dzień 1 września 1939

1 września nad ranem rozpoczął się zbrojny atak na przylądek Westerplatte skierowanym ostrzałem z niemieckiego pancernika Schlezwig-Holstain. Ostrzał artylerii okrętowej był bardzo silny i właściwie nie odparty ze strony Polaków. Już po pierwszych wystrzałach Westerplatte tonęło w ogniu. Paliły się zabudowania warsztatów szkutniczych, budynki składów i  koszar. Po 10 minutach ogień z pancernika Schlezwig-Holstein ustał. Jednak na przylądek Westerplatte ruszyła szturmem niemiecka piechota. Niemiecki agresor był pewny siebie, zatem nie zachował on należytej ostrożności. Polska placówka tranzytowa w tym momencie jako pierwsza otworzyła ogień. Gdy Niemcy podeszli blisko, spadł na nich silny ostrzał ze strony polskiego skrzydła obrony. 

Polska obrona

Siła polskiej obrony totalnie wówczas zaskoczyła Niemców. Załoga Westerplatte sprawnie wykorzystała ten czas na uzupełnienie pozycji umożliwiających odparcie kolejnych szturmów. Dowódca westerplatczyków major Henryk Sucharski podjął szybką decyzję o użyciu najcięższego działa, znajdującego się na terenie składnicy. Mimo wszystko zdał on sobie sprawę, że los obrońców jest z góry przesądzony. Udało się jednak zniszczyć niemieckie ciężkie karabiny maszynowe, usytuowane na pobliskiej latarni morskiej i w kilku wysokich budynkach miasta. Kolejne natarcie zbrojne ze strony Niemców miało miejsce jeszcze tego samego dnia. Najeźdźcom, mimo ciężkich strat w sprzęcie i w ludziach, udało się zbliżyć do będącej pod dowództwem porucznika Leona Pająka pozycji moździerzy. Polskim żołnierzom, dzięki silnemu ostrzałowi wroga, udało się odeprzeć i ten niemiecki szturm. Wtedy to Niemcy wzmogli ciężki ostrzał artyleryjski na Westerplatte. W jego wyniku umocnienia polskiej placówki zostały poważnie zniszczone. Dowódca pozycji moździerzy Leon Pająk i jeszcze kilku innych żołnierzy zginęło. Szybko jednak na te zniszczone umocnienia ruszyło kolejne natarcie ze strony niemieckiego oddziału marynarki wojennej. Ciężki ogień z polskich karabinów maszynowych skutecznie powstrzymał niemieckie natarcie. Major Henryk Sucharski miał pewne obawy, że agresorzy mogą wtoczyć na teren składnicy tranzytowej swój pociąg pancerny. Obrona polska robiła zatem wszystko, co mogła, by w miarę bezpiecznie na swoich stanowiskach bojowych utrzymać się kilka dni. Obrona ta trwała aż tydzień, w co nie mogło uwierzyć polskie dowództwo w Warszawie. ZNIENAWIDZENI przez prawie całą Europę Niemcy skompromitowali się, ponieważ mimo olbrzymiej przewagi militarnej, nie udało im się zadać poważniejszych strat polskim obrońcom. Fakt ten miał bardzo duże znaczenie moralne dla broniącej się polskiej załogi, ale i nie tylko.

Gdy zaczęło brakować amunicji

Major Henryk Sucharski widząc, że Polacy są z góry skazani na klęskę z powodu niewystarczającej ilości potrzebnej amunicji, zaczął prowadzić z Niemcami rozmowy kapitulacyjne. Ostatnim dramatem polskich obrońców było przekazanie niemieckiemu agresorowi Wojskowej Składnicy Tranzytowej. Aby uhonorować liczebność wroga i jego walkę, polski żołnierz obrońca Westerplatte Władysław Stopiński podał niemieckiemu dowódcy rękę i zasalutował przed nim. Major Henryk Sucharski oddał mu swoją szablę na znak całkowitej kapitulacji. 

Wróg nie mógł uwierzyć w to, że Polacy nie posiadali obsadzonych snajperów na drzewach i nie mieli ciężkich umocnień. Byli oni głęboko przekonani o istnieniu podziemnego systemu bunkrów, czego rzecz jasna nie posiadali Polacy. W godzinach popołudniowych 7 września 1939 roku polska załoga obrońców składnicy tranzytowej została załadowana do autobusów i wywieziona do niemieckich stalagów. Tym sposobem rozpoczęła się długoletnia niewola polskich bohaterów.

Redakcja „Kontaktów” złożyła pod pomnikiem Obrońców Westreplatte biało- czerwony bukiet kwiatów, czcząc w ten sposób polskich obrońców tego miejsca.

Ewa Michałowska-Walkiewicz

Udostępnij post:

Interesujące artykuły

„Kontakty” w Gdańsku: Obrona Poczty Gdańskiej

Na początku roku 1939, Polacy w wielu miastach przeczuwali nadciągający wybuch wojny. Dlatego też szybko powołano do istnienia komórkę samoobrony Poczty Polskiej w Gdańsku. Tą komórką kierował wyszkolony w tym kierunku Alfons Flisy- kowski. Na uwagę zasługuje fakt, iż większa liczba gdańskich pocztowców, była członkami Związku Strzeleckiego.

Czytaj więcej

Igrzyska Paraolimpijskie: Paryż gra dalej

Paryskie Igrzyska Olimpijskie zapamiętamy głównie przez pryzmat ciągnących się za nimi afer w związkach sportowych i marną liczbą medali wywalczonych przez Polaków. Szczególnie złotych. Na szczęście swoich szans poszukamy także na rozgrywanej w dniach 28.08-08.09 Paraolimpiadzie.

Czytaj więcej
Najnowsze wydanie - Wrzesień 2024