Grupa śmierci, jak zawsze
W trakcie niemieckiego Euro zmierzymy się z Holandią (16.06), Austrią (21.06) i Francją (25.06), pierwszy mecz odbędzie się w Hamburgu, drugi w Berlinie, a ostatni w Dortmundzie. Staniemy więc oko w oko z wiceliderem rankingu FIFA, szóstą i dwudziestą piątą drużyną Starego Kontynentu. Nasza reprezentacja zajmuje aktualnie 30 lokatę. Z Pomarańczowymi ostatni raz wygraliśmy w 1979 roku. Austriacy zdołali strzelić gola Słowacji w sześć sekund po pierwszym gwizdku. Francja? Kylian Mbappe i spółka to druga ekipa Mistrzostw Świata, podczas mundialu przegraliśmy z nimi 1:3.
Cóż, przynajmniej tym razem będziemy mieli dobre wytłumaczenie żegnając się z turniejem już po pierwszej fazie. W przeszłości, choć rywale byli łatwiejsi, kończyło się podobnie.
Historycznie 3-
Polska cztery razy wystąpiła na Mistrzostwach Europy. W 2008 skończyło się na fazie grupowej, w 2012 jako współorganizator rozgrywek zajęliśmy ostatnie miejsce w grupie A. Cztery lata później w serii rzutów karnych Portugalia wyeliminowała nas w ćwierćfinale. Podczas ostatniej imprezy udało nam się zgromadzić cały jeden punkt. We wszystkich meczach wystąpił Robert Lewandowski, strzelając łącznie pięć bramek.
Nie brzmi to zachęcająco, nie wróży wielkich szans na sukces. Innego jednak zdania jest prezes PZPN Cezary Kulesza i trener Michał Probierz.
Optymiści
“Jak najbardziej wyjście z grupy jest w naszym zasięgu, a potem dalsza walka o jak najlepszy wynik.” – stwierdził w rozmowie z TVP Sport Kulesza.
“Nie można przed turniejem się poddawać i patrzeć na ranking. Zawsze jest ktoś, kto zaskoczy.” – w wywiadzie z Jackiem Kurowskim podsumował Probierz.
Niespodzianki rzecz jasna się zdarzały. Grecy w 2004 roku wygrali mistrzostwo, choć w sparingach przegrali i z Polską. 1992 rok – historia wręcz filmowa. Turniej zwyciężają Duńczycy, którzy o udziale w imprezie dowiedzieli się na dziewięć dni przed pierwszym meczem. Wszystko za sprawą wykluczenia z rozgrywek Jugosławii przez konflikt zbrojny w Bośni i Hercegowinie. Czy jednak Wojciech Szczęsny będzie w stanie być naszym odpowiednikiem Petera Schmeichela?
Z kim po sukces?
Probierz ostateczny skład podał 29 maja (po oddaniu numeru do druku), miesiąc temu na liście potencjalnych kandydatów miał ponoć… 114 nazwisk. Wiadomo, że w bramce wystąpi wspomniany Szczęsny, który zapowiada, że będzie to jego ostatni duży turniej. W środku pola zapewne zobaczymy Zielińskiego i Szymańskiego, w ataku oczywiście mamy Roberta Lewandowskiego. W obronie stawiałbym na Jakuba Kiwiora.
Właściwie jednak finalny wybór jest wielką tajemnicą, a wiemy, że selekcjoner nie boi się eksperymentów (patrz Patryk Peda, trzecia liga włoska).
Biletów brak
Jeśli ktoś czytając ten artykuł zapragnie kupić bilet na mecze Polaków, to muszę go srogo rozczarować. Sprzedaż zakończyła się po około trzech godzinach od startu. Ceny wejściówek wahały się od 30 do 400 euro.
Strefa kibica w Berlinie powstaje między Bramą Brandenburską a Kolumną Zwycięstwa oraz koło Reichstagu. Wejście jest darmowe, warto skorzystać. Sam doskonale pamiętam mecze oglądane na telebimie ustawionym na wrocławskim rynku podczas Euro 2012. Emocji nie brakowało!
Już zarobili, można się rozejść?
Polska za sam udział w turnieju otrzyma 9.25 miliona… zwycięzca otrzyma ich niemal 20 więcej. Biorąc pod uwagę sam aspekt finansowy udział w ME jest dla nas opłacalny.
Wiele możemy jednak stracić wizerunkowo. Pamiętajmy, że w eliminacjach w żenujący sposób przegrywaliśmy z takimi tuzami jak Czechy, Albania czy Mołdawia (sic!), a na Euro przyjdzie nam zmierzyć się z potęgami światowego futbolu. Jako kibicowi marzą mi się nie tyle zwycięstwa i awans z grupy, co pokazanie dobrej, agresywnej odsłony naszej reprezentacji. Każdy z powołanych do gry z orzełkiem na piersi na pewno w głowie ma tylko zwycięstwo, oby udało się to przekuć na solidność, której nie będziemy się musieli wstydzić.
Zdjęcie 1: https://sport.tvp.pl/76601278/grupa-polski-na-euro-2024-z-kim-zagra-reprezentacja-na-me
Zdjęcie 2: https://www.bfv.de/news/euro-2024/offizielles-logo-enthuellt
Grzegorz Szklarczuk