bezpłatne czasopismo polonijne ukazujące się w Niemczech | „KONTAKTY“ | In polnischer Sprache für Deutschland

Felieton Kwiecień

Prima aprilis, uważaj, bo się pomylisz - zaczynamy od dowcipu, choć wprowadzi go zagadka logiczna. Gotowi na pierwszorzędną rozgrywkę? No to hop!

Treść zagadki brzmi tak: Ojciec z synem biorą udział w wypadku samochodym. Ojciec niestety ginie na miejscu, syn trafia do szpitala w ciężkim stanie, konieczna jest skomplikowana operacja. Kiedy na salę wchodzi chirurg, patrzy na chłopca, zamiera na chwilę, po czym stwierdza „Nie mogę go operować, to mój syn”. Zagadka więc brzmi:  Kim do diabła jest chirurg?

Znasz odpowiedź na pytanie z poprzedniego akapitu? To proste: chirurg jest matką syna. Wiesz, gdzie jest dowcip? Że zagadka jest trudna, bo użytkownicy języka polskiego uważają feminatywy za temat zastępczy, pierdołę, nic ważnego, dowcip, a za główny argument podają trudność w wymówieniu zbitki spółgłoskowej w nazwie chirurżka – frazę “chrząszcz brzmi w trzcinie w Szczebrzeszynie” powtarzają za to w kółko, szczycąc się tym, jak trudny nasz ojczysty język potrafi być, a my jacy sprytni, posługując się nim na co dzień. Smutne w całym tym dowcipie? Że mój edytor tekstu uparcie podkreśla mi na czerwono zarówno słowo chirurżka, jak i feminatyw w tym akapicie.

Ale ma być zabawnie – lecimy więc z dowcipami. Popularne narzędzia oparte na sztucznej inteligencji mają ich w zanadrzu bez liku. Wystarczy wpisać prośbę o wygenerowanie dowolnego, można zasugerować, czego ma dotyczyć. Niech dotyczy więc osób pracujących na recepcji. Pytasz – masz, oto on: Dlaczego recepcjonistka zawsze wesoła? Bo ma w pracy całą recepcję do zabawy! Pomijając poziom poczucia humoru sztucznej inteligencji, czy widzisz, jaką płeć przypisał bot do roli osoby przyjmującej gości w hotelu? Tak, kobiety. Na prośbę o wygenerowanie dowcipu wspominającego osoby zarabiające krocie, chat wypluwa żart o bankierach, nie o bankierkach. Można by powiedzieć – daj spokój, to tylko początek rozwoju tej technologii, ona się dopiero uczy. Wiesz jednak, co jest przerażające? Ona się uczy od nas, to my ją karmimy dyskryminującymi treściami.

Pozostając w temacie dowcipkowania – zastanów się, jak w myślach, czasem może żartobliwie, obrażasz osoby, które nadepnęły Ci na odcisk lub ot tak, zwyczajnie Ci nie pasują? Nie mam możliwości sprawdzenia, ale mogę się założyć, że w zdecydowanej większości użyjesz naszego dobra narodowego – przekleństwa używanego w funkcji przecinka w polszczyźnie, odwołującego się do kobiet, a jakże. Kolegę z pracy, który płacze na wzruszającym seansie filmowym nazwiesz babą – oczywiście. Tłumacząc dziecku, że koleżanką z przedszkola nie warto się przejmować, bo być może zwyczajnie jest głupią krową, nie pomyślisz nawet o tym, czemu właściwie krową, nie bykiem – przecież większość z czas, wychowanych w mieście, tych zwierząt o wielkich ślepiach na pierwszy rzut oka nawet nie rozróżnia, ale nasz język już owszem – jesteś zdrowy i silny jak byk, ale głupi jak krowa. Brawo my, świat zwierząt także podzieliliśmy wedle płci na te lepsze i gorsze.

Wynosząc ten felieton na wyżyny powagi, zacytuję Wittgensteinaz jego słynnym: granice naszego języka wyznaczają granice naszego świata. To nie jest “tylko język”, nie używasz go jedynie po to, by “inni Cię zrozumieli”, Ty nim – droga Czytelniczko, drogi Czytelniku – kreujesz rzeczywistość. Spoczywa na Tobie ogromna odpowiedzialność za to, w jakim świecie przyjdzie Ci żyć za kilka lat, z jakimi ograniczeniami zmagać się będą Twoje dzieci, z jakimi stereotypami  przyjdzie walczyć wnukom Twojego rodzeństwa. Koniec więc z żartami. Koniec z tłumaczeniem “tak się mówi”, kiedy masz ochotę obrazić kogoś nazwą żeńskiego narządu płciowego. Koniec z “to brzmi dziwnie”, kiedy kobieta wykonująca pracę za kierownicą samochodu chce być nazywana kierowczynią. Koniec z argumentem “przecież to czapka”, kiedy to pilotka doprowadza samolot do bezpiecznego lądowania – przestań szukać wymówek. Wiesz chociaż, jak wygląda ta najsłynniejsza ostatnio w językowym dyskursie o feminatywach pilotka? Nie sądzę, ale z całą pewnością pilota bierzesz do ręki regularnie i kiedy czytasz te słowa, nie masz przed oczami człowieka, który wita Cię w kokpicie, więc i z odróżnianiem czapki od kobiety raczej sobie poradzisz. Koniec z argumentem “tak zawsze się mówiło”. Kiedyś wieszało się też obrazki Żyda w przedpokoju jako dobrą wróżbę, czytało dzieciom o Murzynku Bambo i osoby homoseksualne nazywało pedałami. Te czasy się skończyły. Żarty też. Uważaj – prima aprilis – bo się pomylisz i, upierając się przy swoim “przecież wszyscy tak mówią”, przestaniesz być zabawny szybciej niż myślisz. A przecież ten się śmieje, kto się śmieje ostatni. 

Udostępnij post:

Interesujące artykuły

Polscy bezdomni w Berlinie: Gdzie szukać pomocy?  

Zastanawiacie się czasem, kim są polscy bezdomni, których spotykacie na ulicach? Co sprawiło, że stracili dach nad głową i przyjechali do Berlina? Z czego żyją, gdzie się leczą, czy planują powrót do Polski? A może sami właśnie musieliście wyprowadzić się z domu i nie wiecie, gdzie pójść, gdzie szukać pomocy?

Czytaj więcej

Polska ambasada wróciła do centrum Berlina 

Na ten moment Polacy w Niemczech czekali aż ćwierć wieku! Polska ambasada, do której trzeba było jeździć przez lata aż na Grunewald, wróciła do serca Berlina. Nowoczesny, nawiązujący do polskiego modernizmu budynek otwarto przy Unter den Linden, a redakcja COSMO po polsku stawiła się w pełnym składzie, żeby zdać Wam relację z tego wydarzenia 

Czytaj więcej
Najnowsze wydanie - luty 2025