bezpłatne czasopismo polonijne ukazujące się w Niemczech | „KONTAKTY“ | In polnischer Sprache für Deutschland

„Kontakty” w Gdańsku: Obrona Poczty Gdańskiej

Na początku roku 1939, Polacy w wielu miastach przeczuwali nadciągający wybuch wojny. Dlatego też szybko powołano do istnienia komórkę samoobrony Poczty Polskiej w Gdańsku. Tą komórką kierował wyszkolony w tym kierunku Alfons Flisy- kowski. Na uwagę zasługuje fakt, iż większa liczba gdańskich pocztowców, była członkami Związku Strzeleckiego.

Ostatnie dni sierpnia 1939

W dniu 30 sierpnia 1939 roku, sztabem dowódczym Samoobrony Pocztowców Gdańskich, kierował podporucznik Konrad Guderski. Został on przysłany do Gdańska przez dowództwo Wojska Polskiego.

Obrona Poczty Gdańskiej

Niemiecka agresja na Pocztę Polską w Gdańsku, rozpoczęła się w dniu 1 września 1939 roku, o godzinie 4:45. W tym samym czasie, ze strony niemieckiej doszło do ostrzału półwyspu Westerplatte przez pancernik Schleswig- Holstein. Pół godziny przed atakiem na pocztę, budynek ten Niemcy pozbawili prądu i wszelkich połączeń telefonicznych i telegraficznych. W składzie sił niemieckich, był oddział gdańskiej Policji Porządkowej, a także pododdziały SS Wachsturmbann Danzig. Wspomniane pododdziały SS, posiadały do dyspozycji dalekosiężną broń ręczną, a także trzy samochody pancerne ADGZ.

Skoncentrowany atak

Niemieckim atakiem na gdańską placówkę pocztową, dowodził komendant Policji Porządkowej pułkownik Willi Bethke. Ten plan ataku zakładał zdobycie poczty przez przebicie się przez ścianę, sąsiadującego właśnie z pocztą budynku. Budynkiem tym był biurowiec Krajowego Urzędu Pracy. Niemieckie Grupy Szturmowe, gdy tylko wdarły się do gmachu poczty, natychmiast obezwładniły obrońców i natychmiast przejęto dyspozyturę poczty. Jednakże do ostatniej chwili, Niemcy nie spodziewali się tak sprawnej obrony gmachu pocztowego.

Godzina ataku na pocztę

Pierwszy atak niemiecki na pocztę w Gdańsku, został bardzo sprawnie odparty przez polskich pocztowców. Podczas drugiego szturmu, który miał miejsce w niecałą godzinę później śmierć poniósł Konrad Guderski. Atak ten, miał już wsparcie artyleryjskie, ale i tak skończył się niepowodzeniem niemieckich agresorów. O godzinie 15.00, niemiecki dowódca rozkazał przerwę w regularnym ostrzeliwaniu pocztowców, z jednoczesnym zwróceniem się do nich z nakazem poddania się. Po upływie dwóch godzin, duży ładunek podłożony przez Niemców został podpalony. W ten sposób zaatakowany budynek poczty, oddziały niemieckie przy wsparciu małokalibrowych dział i haubic, został przejęty szturmem. Polacy i tak nie przestali się bronić. Obrona została ograniczona do piwnic i tam właśnie przenieśli się obrońcy polskiej poczty.

Po godzinie 18.00

Tuż po godzinie 18.00, do pocztowych piwnic sprowadzono motopompy, które wpompowały tam benzynę. Przy użyciu miotaczy ognia, podpalono piwnicę poczty. Spaliło się wtedy żywcem pięciu pocztowców, a byli to: Brunon Marszałkowski, Stanisław Rekowski, Bronisław Szulc i dwaj listonosze. Godzinę później podjęto decyzję o kapitulacji polskich pocztowców. Jako pierwszy z budynku wyszedł dyrektor Jan Michoń. Miał on w ręku białą flagę i pomimo to został zastrzelony. Ten sam los spotkał wychodzącego za nim naczelnika poczty Józefa Wąsika. Zginął on od podpalenia miotaczem ognia.

Uciekło sześciu

Z budynku Poczty Polskiej w Gdańsku, udało się uciec sześciu pocztowcom. Wśród nich byli Andrzej Górski, Franciszek Mielewczyk, Władysław Milewczyk i Augustyn Młyński. Osobom tym, los pomógł przeżyć wojnę. Dlatego byli oni świadkami tego, co miało miejsce w dniu 1 września 1939 roku na terenie budynku Poczty Polskiej w Gdańsku. Reszta obrońców tej polskiej placówki, oczywiście została aresztowana i osadzona w budynku Prezydium Policji.

Polacy ci, byli osądzeni w tak zwanym pierwszym procesie pocztowców, mającym miejsce w dniu 8 września 1939 roku. Wszyscy zostali skazani na śmierć za „bojówkarstwo”. Jednocześnie zostali oni rozesłani do różnych obozów koncentracyjnych i wszystkich ich spotkała tam śmierć. Pocztowców, których Niemcy uznali za grupę dowodzącą, rozstrzelano już w dniu 5 października 1939 roku.

„Niemcy” ludziom zgotowali ten los.

Ewa Michałowska – Walkiewicz

Udostępnij post:

Interesujące artykuły

Grudzień 2024 w Berlinie

Szukasz informacji o tym, co robić, gdzie pójść i kiedy w Berlinie? No cóż, Berlin to niesamowite miasto z szeroką gamą aktywności i wydarzeń, które zadowolą każdego smaka i preferencje. Daj nam znać, jeśli masz jakieś bardziej szczegółowe pytania!

Czytaj więcej
Najnowsze wydanie - grudzień 2024