bezpłatne czasopismo polonijne ukazujące się w Niemczech | „KONTAKTY“ | In polnischer Sprache für Deutschland

Amerykę mamy w domu

Najchętniej oglądane sporty w USA to futbol amerykański, baseball, koszykówka i hokej. Przedstawiciele wielkiej czwórki, NFL i NBA, zagrają mecze sezonu regularnego w Berlinie i jest to jedyna szansa, by zobaczyć wielkie gwiazdy bez ruszania w długą (i kosztowną) podróż za ocean.

Czemu tak wcześnie/późno?

Siedem spotkań NFL odbędzie się w tym roku poza granicami Stanów Zjednoczonych, w tym sześć w Europie, a aż trzy w Londynie. Najlepsza liga futbolu amerykańskiego na świecie gościła już w Niemczech, tyle że w Monachium i Frankfurcie. W stolicy zamierza pozostać na dłużej, gdyż kolejne mecze zapowiedziane są na lata 2027 i 2029. Pierwszy, historyczny pojedynek, przypadnie na dzień 9 listopada 2025, a rozpocznie się o godzinie 15:30. Na murawę Stadionu Olimpijskiego wybiegną zawodnicy utytułowanych Indianapolis Colts oraz Atlanta Falcons. Czemu piszemy o tym już dziś? Właściwie należałoby postawić odwrotne pytanie – dlaczego tak późno? Pod koniec sierpnia bilety są już praktycznie wyprzedane, trzeba liczyć na osoby odstępującej swoje wejściówki, ceny wahają się obecnie od 200 do 800 euro. Ponoć w dniu otwarcia sprzedaży prawie pół miliona osób stało w kolejce online, by móc zakupić jak najlepsze miejsca. Nie sposób się dziwić, Colts to zespół o bogatym dziedzictwie w NFL, jego barw bronił słynny Peyton Manning, zdobywając dla Indiany Super Bowl w 2006 roku. Dziś twarzą organizacji ma zostać atletyczny Anthony Richardson, wybrany w drafcie 2023. Falcons również meldowali się w finałach ligi w 2017 roku, ale niekoniecznie zapisali się w dziejach tak, jakby sobie tego życzyli. W starciu z New England Patriots zdołali roztrwonić prowadzenie… 28-3. Obecnie stawiają głównie na ofensywę, co może spodobać się kibicom zgromadzonym w Berlinie. 

Z kolei w Uber Arena z początkiem roku 2026, a dokładnie 15 stycznia, zmierzą się koszykarze Orlando Magic i Memphis Grizzlies. Wybór komisarza NBA, Adama Silvera, nie jest dziełem przypadku. W drużynie z Florydy grają bracia Franz i Moritz Wagner, Niemcy z Prenzlauer Berg, wychowankowie stołecznej Alby. Kolejną gwiazdą Magików jest urodzony w USA Włoch Paolo Banchero, a w składzie rywali znajduje się Hiszpan, Santi Aldama. Magnesem na kibiców będzie potencjalny występ jednego z najefektowniej grających zawodników świata, fruwającego nad obręczami Ja Moranta. 

Już dziś można zarejestrować się na stronie NBA aby otrzymać powiadomienie mailowe o rozpoczęciu sprzedaży, której start jest jeszcze nieznany. Koszt biletów szacowany jest od 100 do nawet 3000 euro. W światku polskich fanów basketu zawrzało, a całość dyskusji sprowadza się do pytania – czy to nie nazbyt wygórowana kwota? Szczególnie, że wiele klubów nie decyduje się wystawiać na parkiet swoich największych sław podczas europejskich wojaży. 

Po co to komu?

Na przykład miastu, dla 70.2 milionów. Tyle na meczu NFL w 2022 roku zarobiło Monachium, w tym 32,2 miliona wprost z kieszeni turystów przybywających na to wydarzenie. Frankfurt na dwóch zorganizowanych meczach zarobił 119 milionów dolarów. Kibice wydawali w miastach średnio 333 euro dziennie, w tym wiele w gastronomii, w której odnotowano wzrost przychodów o 40% w dniach meczowych. 

Berlin póki co także wydaje, na dzień dzisiejszy 12,5 miliona euro. Atrakcją mają być strefy kibica na Potsdamer Platz i pod Bramą Brandenburską, pozwalające poczuć sportową atmosferę mieszkańcom miasta, którzy nie zdołali zakupić biletów na stadion. Sam Olympiastadium podlega renowacji, by móc spełnić rygorystyczne warunki postawione przez NFL. Jeśli chodzi o koszykówkę, to brakuje dokładnych danych pochodzących od dotychczasowych miast-gospodarzy starć NBA. Odpowiedniej perspektywy może dostarczyć Eurobasket 2022, w trakcie którego Berlin zarobił 83 miliony euro. 

Pieniądze to jednak nie wszystko, istotna jest również reklama miasta podczas transmisji telewizyjnych w USA, Europie i Azji. Fani NBA i NFL to setki milionów odbiorców, potencjalnych turystów, nie tylko w kontekście wydarzeń sportowych. 

Polska swoim torem

Kiedy czytacie Państwo ten tekst, być może jeszcze trwa, a być może już się zakończyła, faza grupowa Eurobasketu 2025 w Katowicach. Ostatni mecz z Belgami zaplanowano na 4 września. Czy ktokolwiek spoza bańki fanatyków w Polsce słyszał o tej imprezie? Oczywiście marketingowcom PZKosz nie pomogła kontuzja Jeremy’ego Sochana, naszego rodzynka w NBA, ale potencjał promocyjny został zmarnowany podobnie jak w roku 2009, kiedy to Polacy grali na Mistrzostwach Europy we Wrocławiu. Osobiście wspominam tamten turniej z niemałym sentymentem, gdy uciułane pieniądze wydałem na wygrany (!) mecz Polska – Litwa w słynnej Hali Ludowej. Jednak moje prywatne wspomnienia nie przełożyły się nijak na wzrost popularności basketu w kraju. 

i jeszcze ten maraton

Żaden mecz NFL, NBA, a nawet Eurobasket nie może się równać skalą z berlińskim maratonem, który pobiegnie 21 września 2025. Rok temu na mecie zameldowało się 55000 biegaczy z całego globu. Aktualna edycja, według nieoficjalnych danych, również ma przyciągnąć ponad 50000 zawodników. Dodajmy do tego niemal milion fanów rozstawionych na całej długości trasy, a otrzymamy pokaźną bazę osób chcących skorzystać z usług gastronomicznych i hoteli. 

Dla mnie to z kolei moment by sprawdzić czy nie na marne poszły przebiegane w ostatnich latach kilometry, więc jeszcze raz zapraszam do  kibicowania!

Grzegorz Szklarczuk

Udostępnij post:

Interesujące artykuły

„Szafa Spotkań – gdzie moda łączy kobiety”

Zaczęło się od torebki w dnie bagażnika i hasła: marzyłam o niej! Szybka wymiana setek wiadomości i kilka tygodni póżniej Berlin powitał na rynku imprez kolejną inicjatywę kreatywnych Polek. Olga, Katarzyna, Kasia i Marta opowiadają o tym, skąd wziął się pomysł na organizację swapu, którego kolejne edycje już na początku 2026!


Czytaj więcej
Najnowsze wydanie - wrzesień 2025