To wojna o pomysły, technologie i kontrakty klienta – często bardziej bezwzględna niż ta prowadzona na froncie. Różnica jest tylko taka , że w tej gospodarcej chodzi o setki milionów euro a w tradycyjnej stratą jest ludzkie życie.
Sprzedaż patentu.
Polska firma technologiczna tworzyła innowacyjne rozwiązania dla przemysłu paliwowego. Zanim zdążyła opatentować pomysł, identyczny produkt pojawił się na rynku – wypuszczony przez zagraniczną konkurencję. Sprawca? Zwykły pracownik biurowy, który kopiował pliki na prywatny komputer podczas zdalnej pracy. Posiadał wiedzę, znał konkurencję i wiedział komu zaproponować innowacyjny produkt.
W jednej z niemieckich firm produkujących komponenty do systemów bezpieczeństwa, inżynier wpadł na pomysł jak się szybko wzbogacić, sprzedawał dokumentację konkurencji. Zyskał kilkadziesiąt tysięcy euro. Firma straciła kilka milionów. To przykład, jak łatwo sfrustrowany pracownik może stać się zagrożeniem większym niż konkurencja. Dla niego była to szybka kasa dla firmy utracone kilka lat ciężkich badań i eksperymentów.
Szantaż w fabryce żywności
Do firmy wpłyną anonimowy list szantażysta napisał w nim, że wprowadził do procesu produkcji niebezpieczny składnik. Sposób opisu i wyrazy jakimi się posługiwał wskazywały, że sprawca wie o czym pisze – zna firmę. Na końcu listu wskazała wysokość okupu. Na szczęście udało się ustalić kim jest szantażysta, ale zagrożenia było ogromne.
Kradzież dysku.
Polka od 20 lat prowadziła doskonale prosperujące przedsiębiorstwo zajmujące się opieką medyczną. Wypracowała sobie zaufanie i renomę u klientów. Zatrudniła małżeństwo z Polski, zaufała tym ludziom, powierzyła im pełen dostęp do biura i do dokumentów. Szefowa zaplanowała wyjazd do Polski aby odwiedzić krewnych. Dla zatrudnionej pary był to znak, na który czekali od dawna, weszli w nocy do biura i ukradli tylko dysk twardy. Na dysku znajdowała się baza danych gromadzona od 20 lat. Chcąc zatrzeć ślady swojego udziału upozorowali włamanie wynieśli kilka innych drobnych przedmiotów. Skradzione przedmioty zostały odnalezione w pobliskim koszu na śmieci. Para od początku chciała prowadzić identyczną firmę jak ich szefowa, zdawali sobie jednak sprawę, że pozyskanie klientów zajmie im conajmniej 3 lata. Małżeństwo uznało, że kradzież dysku to droga na skróty.
Podsłuch w klimatyzacji
W jednej z Hamburskich spółek odkryłem miniaturowe urządzenia nagrywające w salach konferencyjnych i pomieszczeniach biurowych kadry decyzyjnej. Kto je zamontował? „Serwisanci” od klimatyzacji, opłaceni przez konkurencję. Pozyskane dane dawały konkurencji przewagę w negocjacjach, znali cenę składanych ofert.
Catering – sabotaż imprez masowych
Wydawałoby się ze problem takich akcji typu: podsłuch, kradzież danych, patentów, projektów może tylko dotyczyć określonej grupy przedsiębiorców. Niestety tak nie jest, problem dotyka wszystkie dziedziny. Zgłosił się do nas przedsiębiorca zajmujący się cateringiem na arenie międzynarodowej. Obsługiwał podmioty prywatne ale i państwowe. Szef cateringu zatrudnił nowego pracownika posiadał super CV. We wszystkich liczących się imprezach nowy pracownik brał udział. Po imprezach pojawiły się negatywne opinie dotyczące jakości produktów, złej obsługi, drobnych kradzieży. Przeprowadzone śledztwo ujawniło, że za powstałe problemy ponosi odpowiedzialność właśnie ten nowy pracownik, działał odpłatnie na polecenie konkurencyjnej firmy cateringowej która chciała przejąć kontrakty.
Jak reagować na podejrzenie szpiegostwa – rady detektywa
Przez lata nauczyłem się jednego: większość firm reaguje za późno. Gdy szkody są już milionowe, wtedy dopiero dzwonią do detektywa. Tymczasem pierwsze symptomy pojawiają się dużo wcześniej.
Oto, co zawsze radzę przedsiębiorcom:
- Nie zamiataj problemu pod dywan. Jeżeli masz podejrzenie, że ktoś wynosi dane albo sabotuje produkcję – działaj natychmiast. Zwlekanie to najgorsze, co możesz zrobić.
- Zabezpiecz dowody. Nie kasuj maili, nie wyrzucaj dziwnych nośników, nie zmieniaj pochopnie haseł. Każdy ślad może być kluczowy, a nieprofesjonalne działania mogą zniszczyć materiał dowodowy.
- Skontaktuj się ze specjalistą. Prywatny detektyw może przeprowadzić audyt, wykryć podsłuchy czy przeanalizować systemy informatyczne sprawdzić przeszłość pracownika itd.
- Poinformuj wąskie grono. Zastanów się z kim możesz w firmie o tym porozmawiać. O problemie powinni wiedzieć tylko ci pracownicy, którzy muszą – im mniej osób, tym mniejsze ryzyko paniki i wycieku informacji.
- Myśl długofalowo. Wprowadź regularne szkolenia dla pracowników, procedury bezpieczeństwa i systemy kontroli. Wiele przypadków, które badałem, udałoby się uniknąć, gdyby firma od początku dbała o kulturę bezpieczeństwa.
Straty – nie tylko finansowe
Firmy zwykle myślą o pieniądzach, ale w szpiegostwie gospodarczym i sabotażu najgroźniejsza jest utrata reputacji. To czynnik na który pracuje się latami poświęca się setki godzin na zbudowanie zaufania. Działanie jednej niewłaściwie zatrudnionej osoby może to zniszczyć.
Rola prywatnego detektywa
Moja praca polega na wykrywaniu podsłuchów, badaniu lojalności pracowników, analizie cyfrowej i zabezpieczaniu dowodów. Niekiedy udaje się zatrzymać wyciek w ostatniej chwili. Często działamy w cieniu – bo przedsiębiorcy wolą uniknąć skandalu.
Refleksja detektywa
Szpiegostwo gospodarcze – sabotaż jak pokazują opisane przykłady nie dotyczy tylko korporacji. Ofiarą takich działań może paść każdy kto wytwarza, produkuje, świadczy usługi , im większa wartość Twojego pomysłu, usługi, produktu, tym większa szansa, że ktoś będzie chciał go ukraść.
Największy błąd przedsiębiorców? Myślenie: „to nas nie dotyczy”.

Detektyw Domanski PL Sp. Z o.o.
ul. Juliana Bartoszewicza 1C/49 00-337 Warszawa
e-mail: detektywdomanski@gmail.com
Tel. 0048 517 148 794
DETEKTEI-DOMANSKA
Bessemerstraße 82
12103 Berlin
Tel: 0049 157 843 983 28