bezpłatne czasopismo polonijne ukazujące się w Niemczech | „KONTAKTY“ | In polnischer Sprache für Deutschland

Felieton październik

Korzystając ostatnio nagminnie z AI, dochodzę do wniosku, że żyjemy w swoistej epoce instant-odpowiedzi. I zasadniczo jest to w sumie super – dostępne narzędzia układają listę zakupów kategoriami, więc nie krążę po sklepie od sera, do warzyw, by wrócić po jogurt. Pyk – dobre pięć minut zaoszczędzonych, więc można wybrać się na kawę.

Aplikacja przelicza mi kroki na kilometry, poleca książki na podstawie tych, które mi się już spodobały, oblicza szacunkowe koszty paliwa za wycieczkę autem wokół Islandii. Wygoda, redukcja stresu i znów – co za oszczędność czasu. Czasem jednak, wrzucając bezmyślnie kolejne prompty w czat GPT, układając plany wakacji według sugestii AI w wyszukiwarce, rozstrzygając każdą towarzyską dyskusję jednym kliknięciem w telefonie, myślę sobie, że w tej optymalizacji brakuje jednak zasadniczej kwestii – krytycznego myślenia.

Największe przecież odkrycia często zaczynają się nie od gotowej odpowiedzi, lecz od pytania, które ktoś miał odwagę zadać. Co by z nami było, gdyby ktoś w przeszłości, nie zastanawiał się, “dlaczego jabłko spada”? Czym byśmy się dziś zachwycali, gdyby nikt nie zadał pytania, czy “można wyrazić ból pięknem?”. Dobrze wiem, że każdy przełom zaczynał się od pytania. W moim prywatnym życiu też. A mimo to coraz częściej łapię się na tym, że zamiast pytaniami, myślę inżynieryjnymi promptami. Formułuję problemy i hipotezy tak, by jak najszybciej uzyskać jasną odpowiedź, jeszcze lepiej – wpasowującą się w moje wstępne założenia, a nie po to, by zgłębić temat i dowiedzieć się czegoś nowego o świecie.

I to nie tylko ja! Widzę tę tendencję coraz częściej, na wszystkich płaszczyznach życia. A przecież, kiedy pytamy samych siebie: „czego naprawdę chcę?”, „co sprawia, że się zatrzymuję?”,„dlaczego tak bardzo potrzebuję akceptacji?” – nie zawsze dostajemy od razu prostą odpowiedź, ale kropla powoli drąży skałę. To właśnie w pytaniach kryje się siła samopoznania – coś, co zostaje z nami na dłużej niż koszt diesla na wyspach. W relacjach z innymi pytania mają jeszcze większą moc. Zbyt często rozmawiamy, by mówić, pytamy, by natychmiast odpowiedzieć, a nie by usłyszeć. Tymczasem jedno szczere: „jak się z tym czujesz?” albo „co dla ciebie znaczy ta sytuacja?” potrafi otworzyć rozmowę, w której druga osoba naprawdę się odsłania. W pracy umiejętność zadawania pytań bywa często niedoceniana, a na wyższych poziomach zarządzania okazuje się być zasadniczą kompetencją. Menedżer, który pyta: „co mogę zrobić lepiej?”, pokazuje, że potrafi słuchać. To więcej niż strategia zarządzania – to sygnał szacunku i gotowości do nauki. Pracownik, który ma odwagę zapytać: „dlaczego robimy to właśnie tak?”, zawsze zwróci na siebie uwagę i zostanie dostrzeżony jako gotowy do rozwoju, samodzielnego myślenia, krytyki, a co za tym idzie – innowacji. Codzienność także daje nam przestrzeń do zadawania pytań – prostych, ale pełnych sensu. Rano można spytać siebie: „co sprawi, że ten dzień będzie dobry?”. To pytanie nie jest filozoficzną zagadką, ale praktycznym drogowskazem. Wieczorem warto zapytać: „za co jestem wdzięczna?”. Odpowiedzi bywają zaskakująco małe: uśmiech osoby z obsługi Netto, chwila ciszy, kawa wypita bez pośpiechu. Takie pytania porządkują emocje, uczą doceniać i chronią nas przed codziennym pędem.

I jasne, rozumiem, skąd strach przed pytaniami. Odpowiednio zadane nierzadko prowadzą do odpowiedzi, których się boimy. „Czy jestem szczęśliwa w tej pracy?” albo „czy Berlin nadal jest moim miejscem na ziemi?” – to pytania, które potrafią zachwiać naszym komfortem. Ale w dłuższej perspektywie właśnie one otwierają drogę do autentycznych decyzji. Pytanie wymaga odwagi, bo zawsze ryzykujemy, że prawda nie będzie łatwa. Ale nie bardziej przerażające jest życie będące repliką tego, co oferuje sztuczna inteligencja, czyli czyli wypadkowej czyichś doświadczeń? Odpowiedzi bywają ulotne. To, co dziś brzmi jak pewnik, jutro może stracić aktualność. Pytania są trwalsze – wracają do nas w różnych momentach życia, trochę jak kompas, wskazując zupełnie inne kierunki. Dlatego warto pielęgnować w sobie nawyk pytania. Zadawać je sobie, innym, światu, bynie zatracić w sobie ciekawości. Bo jedno właściwe pytanie potrafi mieć większą moc niż instant- odpowiedzi.

Anna Burek

Udostępnij post:

Interesujące artykuły

Uczę się od córki z zespołem Downa

Iwona Meier z Berlina od 20 lat wychowuje córkę z zespołem Downa. „Nie wiem, jak bym żyła, gdyby nie miała Blanki, bo nie znam innego życia. Nikt od razu nie kocha dziecka, które rodzi się z niepełnosprawnością. Ta miłość rośnie wraz z nim” – mówi mama Blanki w rozmowie z COSMO po polsku

Czytaj więcej

Co jest ważne dla sprzedającego nieruchomość w Niemczech?

Sprzedaż nieruchomość jest zawsze bardzo ważnym krokiem i warto się do niej dobrze przygotować. Ważne jest nie tylko przygotowanie mieszkania na sprzedaż, ale także dopełnienie wszelkich formalności. Jeżeli chcemy sprzedać dom lub mieszkanie po pierwsze warto przygotować komplet dokumentów, których będzie potrzebował kupujący.

Czytaj więcej
Najnowsze wydanie - październik 2025