Kopciuszek kontra Goliat
Męska drużyna Alby od lat gra w Eurolidze, z kolei sekcja kobieca klubu dopiero debiutuje na najwyższym stopniu rywalizacji Starego Kontynentu. Albatroski rok temu wygrały mistrzostwo, na kolejny sezon udało im się zatrzymać gwiazdę i ulubienicę fanów, Deeshyrę Thomas. Kontrakty przedłużyły zresztą niemal wszystkie zawodniczki, a jedyną nową twarzą w klubie jest doświadczona silna skrzydłowa z USA – Emily Kiser.
Tak jak ambitny skład prowadzony przez hiszpańskiego trenera Cristo Cabrerę wystarcza na Bundesligę, tak w Europie może mieć problemy by sprostać fizyczności rywalek. Przypomnijmy, wspomniana Thomas mierzy zaledwie 170 centymetrów, a w zespole nie ma zawodniczek sprowadzonych z amerykańskiej ligi WNBA.
ALBA w debiucie EuroCup musiała zmierzyć się z Arką Gdynia, która rok temu zajęła trzecie miejsce w polskiej lidze, ale w swojej bogatej historii aż trzynaście razy wygrywała te rozgrywki. W dodatku na europejskich parkietach w 2002 roku sięgnęła po wicemistrzostwo Euroligi. Sezon 2024/2025 zawodniczki z Gdyni rozpoczęły od wygranej ze swoimi równie utytułowanymi rywalkami z Gorzowa, a trener Philip Mestdagh zapowiadał, że do Niemiec jadą tylko po zwycięstwo:
“Teraz czeka nas granie w EuroCup przeciwko Albie Berlin. Mamy nadzieję kontynuować grę i rytm z zeszłego weekendu. Na początku tych rozgrywek po obu stronach będą nerwy, ponieważ ważne jest, aby móc zacząć od razu od zwycięstwa. Jeśli uda nam się ponownie wykazać się takim samym skupieniem, intensywnością i jakością, powinniśmy być w stanie tutaj triumfować.”
Lena Gohlisch, kapitanka Albatrosek mówiła z kolei przed meczem, że jej koleżanki nabrały pewności siebie po sparingach przedsezonowych, a ich główną siłą jest duża rotacja i znajomość wspólnego system gry.
Parkiet zweryfikował
Ponad tysiąc osób zebrało się w czwartek dziesiątego października, by obejrzeć pierwszą w historii rundę EuroCup w Berlinie. Wśród nich znalazło się 35 fanów z polskich szkół, którzy dopingowali głośno drużynę z Gdyni. Warto docenić, że Alba rozwija zainteresowanie młodzieży koszykówką, a bilety na mecz z polskim rywalem dzieci i ich rodzice dostali za darmo.
Mecz, zgodnie z przewidywaniami, prędko zdominowały koszykarki gości, zaczynając od zrywu 0:8. Do przerwy zawodniczki z Gdyni pozwoliły Albie na zdobycie zaledwie 23 oczek, samemu rzucając ich aż 41. Obraz gry nie zmienił się w trzeciej i czwartej kwarcie, a Polki wygrały ostatecznie 44:61. Najlepiej zagrały Stephania Jones (17 punktów, 11 zbiórek) i Anna Jakubiuk, autorka 15 oczek. Największe wrażenie robi jednak zespołowa obrona polskiej ekipy.
Po końcowym gwizdku Gdynianki podeszły do dopingujących ich dzieci, był czas na wspólne zdjęcie, prezenty, autografy i rozmowy. Kulisy meczu w Berlinie można znaleźć na w obszernym materiale filmowym TVP3 Gdańsk, dostępnym na YouTube pod hasłem “Historia nie do kosza – odc. 2”.
Weronika Zalewska dla “Kontaktów”
Po wygranej porozmawialiśmy z dwudziestoletnią Weroniką Zalewską, która w klubie z Gdyni występuje na pozycji środkowej.
Kontakty: Patrząc tylko po wyniku, można stwierdzić, że było to łatwe spotkanie, ale chyba nie jest to cała prawda o meczu w Berlinie.
Weronika Zalewska: Zdecydowanie nie był to prosty mecz! Dziewczyny włożyły w te zawody mnóstwo siły, żeby spełnić wszelkie założenia i wyrwać zwycięstwo. Na szczęście oba cele udało nam się zrealizować.
K: Na początek sezonu wygrałyście także z Gorzowem, więc możecie być z siebie zadowolone.
W.Z.: Chciałyśmy zrewanżować się w starciu z Gorzowem za zeszły sezon, udało się to wyraźną różnicą punktów, szczególnie dobrze rozegrałyśmy czwartą odsłonę meczu. Póki co wszystko układa się na plus.
K: Jak podobała ci się atmosfera na hali w Berlinie, doping kibiców?
W.Z.: Świetna oprawa meczu, bardzo przyjemnie się tu grało, myślę, że jest to widowisko na naprawdę wysokim poziomie. Było także widać i słychać polskich fanów, za co jesteśmy szczególnie wdzięczne, czułyśmy ich wsparcie, dzięki! Na parkiecie było też nieco szarpaniny, sportowej złości, ale myślę, że to również dodaje dodatkowego smaczku temu meczowi i mogło podobać się kibicom.
K: Cel na ten rok w polskiej lidze to oczywiście mistrzostwo, a jak zapatrujesz się na EuroCup?
W.Z.: Walczymy w grupie o najwyższe cele, koncentrujemy się na każdym kolejnym meczu, oczywiście chcemy dojść jak najdalej poza pierwszą fazą rozgrywek.
Cóż dalej?
Gdynianki po ograniu Albatrosek dołożyły jeszcze wygraną z 𝗞𝗶𝗯𝗶𝗿𝗸𝘀𝘁𝗶𝘀 𝗩𝗶𝗹𝗻𝗶𝘂𝘀 80:73 i czekają na najmocniejsze w grupie Mistrzynie Izraela, z którymi z kolei ALBA przegrała po zaciętym pojedynku 59:68.
Warto kibicować kobiecej koszykówce, a w Berlinie udać się na mecz Alby do Sporthalle Charlottenburg. Emocje gwarantowane!
Grzegorz Szklarczuk
Obraz 1: VBW Gdynia/facebook
Obraz 2: ALBA Berlin/facebook