bezpłatne czasopismo polonijne ukazujące się w Niemczech | „KONTAKTY“ | In polnischer Sprache für Deutschland

Karbownik – talent do spełnienia

Czy Michał Karbownik to wciąż nadzieja polskiej piłki nożnej? Na jakiej pozycji może zmaksymalizować swój talent? Czy Hertha Berlin to dla niego dobre miejsce? Kluczem do większości odpowiedzi pozostaje zdrowie Polaka, a właściwie jego brak.

Pech

Hertha Berlin po 18 meczach sezonu 2024/2025 zajmuje 12 pozycję w 2 Bundeslidze. Z 25 punktami na koncie do pierwszego miejsca brakuje stołecznym 6 punktów. Dyrektor sportowy Herthy, Benjamin Weber, tłumaczył w wywiadzie, że częściową winę za ten stan rzeczy ponosi plaga urazów, w licznym gronie kontuzjowanych wymieniał Michała Karbownika.

Polak nie ma szczęścia – wpierw pauzował miesiąc z kontuzją stawu skokowego, po trzech meczach na murawie znów nie może grać – tym razem przypałętały się problemy z kostką. Szkoda, szczególnie, że w końcu trener zaufał zawodnikowi i z obrony przeniósł go na wymarzony środek pola. 

Talent i praca

Karbownik od dzieciaka wszędzie biegał z piłką. Jako jedenastolatek ogrywał sprytem starszych od siebie rywali. Do Młodzika Radom trafił w zamian za sześć futbolówek, jak pisze w swoim świetnym tekście “Róża, która wyrosła z betonu” Szymon Janczyk. Szybko pokazuje swoje atuty, z których słynie do dziś: nienaganne prowadzenie piłki, swobodę w mijaniu rywali, balans ciała. Jako czternastolatek został dostrzeżony przez skautów Legii Warszawa i przeprowadza się do bursy w stolicy. Szybko awansuje w strukturach wojskowego klubu – przez juniorów i Legię II niemalże przelatuje, już w sezonie 2019/20 zalicza 28 występów w pierwszym zespole i zostaje Mistrzem Polski. Zdobywa nagrodę dla młodzieżowca sezonu oraz wyróżnienie w konkursie Golden Boy 2020 przyznawaną dla najlepszych piłkarzy poniżej 21 roku życia z całego świata. 

Nie zatrzymuje się. Karbownik zadebiutował w reprezentacji Polski w meczu z Finlandią wygranym 5:1. W biało-czerwonych barwach wystąpi jeszcze trzykrotnie. Za 5.5 miliona euro Legia sprzedała swojego zawodnika do Brighton, a stamtąd trafiał on na wypożyczenia do Olympiakosu i Fortuny Düsseldorf. W Niemczech Karbownik rozegrał 26 spotkań, łącznie 1852 minuty, uzbierał 5 asyst i zaskarbił sobie sympatię trenera oraz kibiców. Klub nie był jednak w stanie sprostać milionowej ofercie wykupu Polaka z Wielkiej Brytanii. Wówczas do gry weszła Hertha i wracamy do początku tej historii. 

Na zmarnowanie

Czytam komentarze po kolejnej kontuzji Karbownika. 

Trzeba było siedzieć w Legii. 

Przerost ambicji. 

Pogubił się i ma złych doradców. 

Człowiek już zapomniał, że taki piłkarz istnieje. 

W Internecie nikomu się nie dogodzi. Gdyby gracz został w Polsce, pojawiłyby się głosy, że nie spróbował swoich sił za granicą. Gdyby poczekał z rozwojem kariery, zaprzepaściłby swoje szanse. Gdyby, gdyby, gdyby. Fakty są takie, że Karbownik to rocznik 2001. Jako nastolatek wyprowadził się z domu i ciężko pracując szuka swojego miejsca w trudnym świecie futbolu. Równie dobrze dopiero dziś mógłby kończyć studia i wychodzić spod opieki rodziców. Strasznie denerwują mnie pochopne oceny, szczególnie stawiane z pozycji kanapowego specjalisty. 

Berlin wciąż szansą

Polski piłkarz ceni w Berlinie przede wszystkim Grunewald, gdzie można spotkać go na spacerach z psem. Od zawsze lubił samotność, muzykę i spacery wśród przyrody, więc wybór ten szczególnie nie dziwi.Wraz z podpisem w pod kontraktem w Hercie zapowiadał, że jego głównym celem jest powrót klubu do najwyższej klasy rozgrywek w Niemczech. W wielu wywiadach podkreślał również, że najlepiej czuje się na środku pomocy, choć zagra wszędzie, gdzie będzie tego potrzebował trener. W wywiadzie, jeszcze z czasów gry dla Legii, Dominik Piechota zadał Karbownikowi następujące pytanie: Zostają w głowie jakieś rzeczy, o których rodzina zawsze opowiadała, a zrozumiało się je dopiero po czasie?

Chłopak odpowiedział: “Przede wszystkim to o zdrowiu. Babcia czy mama w kółko mówiły, że zdrowie jest najważniejsze i trzeba dbać o siebie. Wiadomo, jak się kiedyś na to patrzyło. Nie doceniałeś tego, bo zdrowie zawsze było. Co więcej do szczęścia i po co o tym myśleć? A teraz widzisz tak naprawdę, ile to znaczy. Jakie zdarzają się problemy, jak rozsypuje się jakiś kolega, musi się leczyć miesiącami, traci najlepszy czas, dopiero zaczynasz to doceniać, że zdrowie to klucz, a reszta już zależy od ciebie.”

Oby w drugiej części sezonu 2024/2025 zdrowia miał jak najwięcej!

Zdjęcia:  

Zdjęcie 1:  https://www.herthabsc.com/de/nachrichten/2023/08/interview-neuzugang-michal-karbownik-2324

Zdjęcie 2:  https://sport.tvp.pl/64450935/reprezentacja-polski-na-mistrzostwa-swiata-w-katarze-michal-karbownik-nie-zalapal-sie-do-kadry-czeslawa-michniewicza-na-ostatnia-chwile

Grzegorz Szklarczuk

Udostępnij post:

Interesujące artykuły

Pomnik pamięci i niezgody 

„Koło tego miejsca nie można przejść obojętnie” – mówi ambasador Jan Tombiński. „Kamień dla Polaków to obraza” – uważa Klaudyna Droske. Dla jednych prowizoryczny pomnik polskich ofiar II wojny światowej, który stanął w centrum Berlina, przed Reichstagiem, to pierwszy krok godnego upamiętnienia ofiar hitlerowskich zbrodni, dla innych – kpina z ofiar.

Czytaj więcej

„Chcę być Niemcem wszystkich Polaków”

Vincent Helbig, młody niemiecki policjant, swoją przygodę z Polską rozpoczął od podróży śladami swoich dziadków. Potem dojrzewała jego miłość – do pewnej Polki i do Polski. Dziś mieszka w Krakowie, ma polską rodzinę, perfekcyjnie mówi po polsku, jest popularnym instagramerem i autorem książki „Wasz Niemiec. Jak pokochałem Polskę”. O swojej miłości i misji poprawy stosunków polsko-niemieckich opowiada w COSMO po polsku Maciejowi Wiśniewskiemu.

Czytaj więcej
Najnowsze wydanie - czerwiec 2025